Procedury niczym śnięte ryby…

O sytuacji na Odrze powiedziano już tak dużo, że w zasadzie trudno podejmować nowe interesujące tematy. W naszej firmie nie ma osób, które posiadają kompetencje w zakresie ochrony środowiska jednak nasi audytorzy od samego początku wskazują na brak procedur związanych z zarządzaniem kryzysowym w naszym kraju. Celowo piszę o „kraju” ponieważ sytuacja dotyczy wielu instytucji zarówno samorządowych, nadzorowanych przez rząd jak i samego rządu. Początkowo sądziliśmy, że procedury istnieją, ale nikt się do nich nie stosuje, nikt ich nie zna. Zostały opracowane i złożone w sejfie do którego kluczy nie przekazała poprzednia władza. Później pojawiły się podejrzenia, że procedury są specjalnie omijane przez pracowników poszczególnych instytucji. Teza ta została dość szybko obalona przez naszych współpracowników, którzy stwierdzili, że z wieloma osobami odpowiedzialnymi za podejmowanie w takich sytuacjach decyzji, nie ma żadnego kontaktu. Osoby te przebywały w tym czasie na urlopach wypoczynkowych. A przecież wiemy, że w instytucjach publicznych zajęty szef jest NIETYKALNY! Mało kto ma na tyle odwagi, żeby zaczepiać szefa w trakcie jego urlopu. Zatem procedury najprawdopodobniej są, ale nie ma kto ich stosować. Oficjalne komunikaty nie uspokoiły społeczeństwa, a w zarządzaniu kryzysowym panika i strach oraz niepewność, jest elementem pogłębiającym kryzys. Z naszego punktu widzenia, widzimy braki w scenariuszach, ćwiczeniach i znajomości procedur.

Po zakończeniu kryzysu na Odrze, powróci debata o zaostrzeniu kar w różnych obszarach. I w tym miejscu pragniemy zauważyć jako praktycy, że gigantyczne – milionowe kary, nie skłoniły firm i instytucji do wywiązywania się z obowiązków wynikających chociażby z RODO. Nasi prawnicy powtarzają, że w Polsce w wielu obszarach mamy dobre lub bardzo dobre prawo, jednak nie mamy żadnego nadzoru nad przestrzeganiem tego prawa. Mandaty, które nakładają poszczególne służby są zbyt niskie żeby zachęcać przedsiębiorców do stosowania się do przepisów prawa. Pieniężne kary administracyjne mogą być zdecydowanie wyższe, jednak prawdopodobieństwo skutecznego nałożenia takiej kary i późniejsze ściągnięcie jest naprawdę minimalne.

Sytuacja na Odrze jest kolejnym przykładem, który pokazuje konieczność posiadania procedur w różnych aspektach. Sytuacja ta pokazuje również w jakim celu ćwiczone są różne scenariusze oraz w jakim celu musimy posiadać analizy ryzyka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *